Silniki elektryczne – wielka rewolucja w motoryzacji?

Rozpoczęcie produkcji pierwszych silników spalinowych było największą rewolucją od czasu wynalezienia koła. Co prawda nieco wcześniej na wielką skalę produkowano silniki i maszyny parowe, dzięki którym możliwe stało się m.in. skomunikowanie liniami kolejowymi odległych zakątków państw, a nawet całych kontynentów, to jednak prawdziwą rewolucję przyniosły niepozorne urządzenia zasilane benzyną i olejami napędowymi.

Mimo niekwestionowanych zasług oraz ogromnej roli jaką odegrały w rozwijaniu cywilizacji maszyny parowe, ich sukces przyćmiły wspomniane już „spalinówki”, dzięki którym transport mógł wejść na zupełnie nowym poziom – pozwoliły one bowiem na masową produkcję samochodów oraz rozwój lotnictwa. Gdyby nie opracowanie nowego, rewolucyjnego jak na czasy swojego powstania, wynalazku dzisiaj Nasza cywilizacja znajdowałaby się w zupełnie innym miejscu…

Fascynujące tempo rozwoju techniki i technologii powoduje jednak, że to co jeszcze nie tak dawno było szczytowym osiągnięciem ludzkich możliwości obecnie zaczyna stawać się przestarzałe. Wiele wskazuje na to, że urządzenie dzięki któremu weszliśmy na inny poziom rozwoju może wkrótce przejść do lamusa, przynajmniej w przypadku przemysłu motoryzacyjnego, a jego następcą zostanie silnik elektryczny.

Z jakiego powodu? Mogą o tym zadecydować trzy czynniki, w przypadku których oparte na prądzie jednostki deklasują swojego spalinowego konkurenta. Pierwszym z nich są kwestie związane z ekologią. Silniki elektryczne są napędem bezemisyjnym, a tym samym przyjaznym środowisku, pozwalając na skuteczną redukcję liczby zanieczyszczeń, w tym przede wszystkim będącego zmorą wielu ośrodków miejskich smogu, którego głównym źródłem są, szczególnie w dużych miastach, właśnie spaliny. Im większe miasto, tym większa liczba samochodów, a tym samym tym większy problem…

Drugiej przewagi należy upatrywać we względach ekonomicznych. Bo chociaż zakup samochodu z napędem elektrycznym, przynajmniej na razie, jest zdecydowanie większym wydatkiem niż zakup podobnie wyposażonego „zwykłego”, to jednak bardzo niska cena paliwa płynącego w sieci elektrycznej w dłuższej perspektywie pozwoli nie tylko na zwrot „różnicy”, ale także odniesienie zauważalnych korzyści po kilku latach (tym bardziej, jeżeli wyrabiamy dużo kilometrów) eksploatacji.

Trzecim z czynników, będącym właściwie gwoździem do trumny „spalinówek”, są parametry silników elektrycznych, w tym przede wszystkim doskonałe przyspieszenie, oferowane nawet przez stosunkowo słabe jednostki. Co więcej osiągnięcie podobnej jak w przypadku klasycznych silników mocy jest możliwe przy wykorzystaniu znacznie mniejszej ilości energii.

W kontekście powyższego wiele wskazuje na to, że zasłużone silniki spalinowe, którym tak wiele zawdzięczamy jako ludzkość, będą musiały ulec nowej generacji jednostek przeznaczonych do zasilania pojazdów. Co prawda zapewne jeszcze przez wiele dekad nie znikną całkowicie, pełniąc ważne role w wielu gałęziach przemysłu, jednak ulegną swojemu nowocześniejszemu odpowiednikowi na bardzo symbolicznym polu – polu motoryzacji, które nieco ponad 100 lat temu same zrewolucjonizowały. Czyżby potwierdzało się porzekadło mówiące o tym, że „rewolucja pożera własne dzieci”?

Previous post Mała rewolucja na rynku smartfonów?
Next post Korea Północna – efektowny blef, czy realne zagrożenie?